A więc tak.
Szymon rozpoczął. Jego Scouci zaszli sobie z boku no i już do końca gra tak jak zaczęli strzelać w altara z nadzieją na KB na kapłanie tak strzelali do końca gry ale bez skutku. Ogólnie plan był prosty - taktyka na uraaaaa do przodu. Szymon ze strzelania dużo nie zrobił. Zastawiałem się milicją altarem i czołgiem więc jedną turę stracił na ubijanie milicji a potem miał -2 do trafiania bo przysłaniałem mu swoje oddziały. Armata się jedna wysadziła, druga chciała ubić orła ale nie zraniłem na +2 i po armatach. Ogołnie źle wystawione driady nic całą grę nie zrobiły . Kawaleria zatrzymała Tancerzy by potem móc ich zgnieść moimi halabardami szarżą z boku ;] Czołg i altar latali po stole niczym latające jednostki (6 z lighta rządzi)i siały postrach w elfickich szeregach -Szarża , flee , redirect , flee ;] Ostały się driady 2 orełki połowa i scouci. Mi spadły dwie maszyny 3 rycerzy i może ze 15 halabard.
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach